W polskim show-biznesie dzieje się ostatnio naprawdę sporo, ale to, co wypłynęło na temat rodzinnego konfliktu między Edytą Górniak, jej synem Allanem Krupą a Bartem Pniewskim i jego córką Nicol, to już materiał na porządny serial. Wszystko zaczęło się od związku Nicole i Allana, a skończyło na publicznych oświadczeniach, relacjach na Instagramie i oskarżeniach o dewastację. Czy ktoś jeszcze nadąża?
Allan i Nicol byli razem przez półtora roku i wydawało się nawet, że ich związek to coś poważniejszego niż przelotna znajomość. Na początku marca media obiegła jednak informacja, że para się rozstała. I choć mogłoby się wydawać, że każdy pójdzie w swoją stronę, cała sprawa szybko przerodziła się w publiczne pranie brudów.
Wszystko zaczęło się rozkręcać, kiedy do głosu doszli rodzice – Edyta Górniak i Bart Pniewski. Wymiana zdań w mediach, niejasności wokół wspólnego studia nagraniowego i… nagle głos zabrał Allan publikując oficjalne oświadczenie. Ton spokojny, ale stanowczy – broni mamy, tłumaczy sytuację i próbuje zamknąć temat. Tyle że Nicol miała zupełnie inne zdanie.
Na Instagramie opublikowała serię relacji, w których bez ogródek odniosła się do słów byłego chłopaka. I zrobiło się naprawdę gorąco.
Niezmiernie mi przykro, że moje życie zostało zamienione w medialną szopkę. Nie pozwolę jednak szargać mojego nazwiska ani moich bliskich. Dlatego odniosę się do oświadczenia Allana – napisała.
Nicol skupiła się głównie na sprawie studia nagraniowego. Według niej problem nie tkwił w samym zabraniu sprzętu przez Allana i Edytę, ale w sposobie, w jaki to zrobiono.
Nikt nie ma i nie miał problemu z zabraniem sprzętu, chodziło o formę oraz dewastację świeżo wyremontowanych ścian oraz podłogi.
Jakby tego było mało, Nicol wspomniała też o wspólnej spółce muzycznej z Allanem. A skoro biznes wchodzi do gry, to wiadomo – robi się poważnie.
Wszystkimi niejasnościami związanymi z prowadzeniem spółki zajmie się już nasz pełnomocnik
Czyli sprawa trafia do prawników. I bardzo możliwe, że dopiero teraz będzie można zobaczyć prawdziwe kulisy tego całego zamieszania.
Nicol nie kryje żalu wobec Allana. Czuje się zdradzona – jako dziewczyna, ale też jako osoba, która go wspierała i której rodzina traktowała go jak członka.
Nie spodziewałam się po człowieku, z którym spędziłam 1,5 roku […] takiego zachowania – napisała z żalem.
Z jednej strony jest Edyta Górniak i jej syn Allan. Z drugiej – Bart Pniewski i jego córka Nicol. Na razie wygląda na to, że sytuacja daleka jest od rozwiązania. Każdy kolejny komentarz czy post tylko podgrzewa atmosferę. Czy uda się im dojść do porozumienia?

Cześć. Nazywam się Iwona Samulska-Cegielska i jestem dziennikarzem. Specjalizuję się w tematyce show-biznesowej. Chcesz mi coś powiedzieć? Napisz na: kontakt@homiki.pl