Nie masz czasu, aby przeczytać artykuł? Przesłuchaj go:
Trzeba przyznać, że kiedy plotki o rozstaniu Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli zaczęły krążyć po sieci, większość ludzi myślała, że to jakaś pomyłka. W końcu byli jak para z bajki – zawsze uśmiechnięci, pełni miłości do siebie i swoich dzieci. A jednak coś pękło.
Agnieszka w jednym z wywiadów sama przyznała, że nie ma czegoś takiego jak idealne małżeństwo. Ani ona, ani Maciej przez długi czas nie chcieli komentować tego, co tak naprawdę doprowadziło do ich rozstania. Nie wiadomo czy bali się kolejnych spekulacji, czy też całą prawdę chcieli zachować tylko dla siebie.
Z czasem jednak na jaw zaczęły wypływać różne szczegóły. I jak to bywa w takich sytuacjach – im więcej informacji trafiało do mediów, tym większe robiło się zamieszanie.
Romans w Tajlandii? Afera na planie „Królowej przetrwania”
Agnieszka spędziła ostatnio sporo czasu w Tajlandii podczas nagrań drugiego sezonu programu „Królowa przetrwania”. I wtedy właśnie pojawiły się plotki o rzekomym romansie aktorki z jednym z operatorów kamery pracujących przy produkcji.
Całą sprawę podsyciła Marianna Schreiber – uczestniczka programu – która w mediach społecznościowych rzuciła kilka dwuznacznych komentarzy. To ona, w odpowiedzi na pytania swoich obserwatorów przyznała, że mężczyzna ten związany jest z produkcją popularnego show.
Agnieszka jednak milczy jak zaklęta. Ani słowem nie odniosła się do tych rewelacji, co oczywiście tylko dolało oliwy do ognia. Nikt nie wie czy tancerka chce chronić swoją prywatność, czy też nie ma zamiaru podsycać kolejnych plotek na swój temat.
Kiedy emocje biorą górę: łzy na wizji
W jednym z ostatnich odcinków „Królowej przetrwania” Agnieszka zdobyła się na bardzo osobiste wyznanie o swojej rodzinie. Widać było, że mówi prosto z serca – i to dosłownie.
„Całe moje życie w zasadzie pokazuje, że każdy obszar życia to są wzloty i upadki i trzeba mieć tego świadomość, że tak wygląda życie po prostu. Moim zdaniem każdy z nas potrzebuje jako człowiek takiego swojego zespołu, swojej drużyny. Najpiękniejsza drużyna na świecie to mój mąż i moje dziewczyny. Z nimi po każde zwycięstwo. Choćby cały świat był przeciwko.” – powiedziała aktorka.
Te słowa wzruszyły wielu widzów – a chwilę później sama Agnieszka zaczęła płakać. Trudno było nie zauważyć szczerości w jej słowach. Jednak opinie widzów były podzielone – jedni byli wzruszeni jej autentycznością, inni uważali to wyznanie za niefortunne biorąc pod uwagę fakt, iż chwilę później celebrytka rozstała się ze swoim mężem.
Cześć. Nazywam się Iwona Samulska-Cegielska i jestem dziennikarzem. Specjalizuję się w tematyce show-biznesowej. Chcesz mi coś powiedzieć? Napisz na: kontakt@homiki.pl
