
Proponuję, by szybko zapomnieć o spiskowych teoriach serwowanych przez Joannę Szczepkowską, bo nasi prawdziwi nieprzyjaciele są w środowiskach prawicowych, narodowych i religijnych, w sferze polityki, nie zaś za kulisami w teatrze. Gdybym chciał operować na tym samym poziomie myślowym co ta znana aktorka, napisałbym: to heteroseksualne lobby kazało jej rozczmuchać gejowską aferę w teatrze, żeby odciągnąć naszą – homoseksualistów – uwagę od świata polityki. Tylko po co to kruszenie kopii?