Był kiedyś taki czas, w którym myślałem że nikomu się nie ujawnię. Ani znajomym, ani rodzinie. Pójdę do seminarium, hajtnę się z lesbijką, będę wspierał gejowską prostytucję. Rozwiązań miałem całą masę, byle tylko nikt się nie dowiedział. Ja? Pedałem? Znienawidziliby mnie, wyrzucili z domu, przestali kochać i spalili na stosie. A ja ich kochałem i jakbym mógł im taki ból zadać? Dla nich byłem gotów zbudować sobie życie z tekturowych dekoracji i tylko czasem skoczyć za kulisy. Możliwe, że tak by się właśnie stało, gdyby nie przypadek. Bo najlepsze wychodzi zawsze przez przypadek.