
Planowałem napisać na dziś coś lajtowego: kilka zdań o lecie, sezonie na brzoskwinie i śliwki, kilka refleksji o leżeniu na trawie w parku i zasłużonym urlopie. Miałem zamiar pochwalić się również chodzeniem do kina (bo przecież we Wrocławiu Nowe Horyzonty). Na zakończenie tak gorącego tygodnia trzeba jeszcze trochę popolitykować.