Wyświetlany właśnie w kinach film Iry Sachsa „Zostań ze mną” jest namiętną historią dziesięcioletniego związku. Ten film boli, bo nie jest opowieścią o śniadaniach serwowanych do łóżka, kwiatkach na powitanie, całusach i całym tym szczęściu, którego po związku zazwyczaj oczekujemy.
Bohaterowie „Zostań ze mną” mieszkają w Nowym Jorku. Poznają się na jednorazowy seks bez zobowiązań. Jeden jest tuż po rozstaniu z facetem a drugi jest w związku z dziewczyną. Szybko orientują się, że na jednym razie nie chcą skończyć.
Treścią związku Erika (Thure Lindhardt) i Paula (Zachary Booth) są ich uzależnienia. Paul do szczęścia potrzebuje kokainy. Erik nie może żyć bez Paula – faceta tyleż uroczego, co beznadziejnie wciąganego w bagno narkomanii. Erik nie potrafi zapanować nad życiem zawodowym – od lat kręci ten sam film dokumentalny. Niepowodzenia zawodowe wynikają w jego przypadku z braku stabilizacji. Mimo wielkiej miłości nie znajduje w związku pewności i bezpieczeństwa – Paul regularnie znika z domu, nie pojawia się w pracy, okresy jego nieobecności są coraz dłuższe. Wszystko to rodzi u Erika frustrację.
To historia wielkiej namiętności, pełna gorącego seksu, ale nie ma tu zbyt wiele szczęścia. To film o toksyczności związku, sile przebaczenia ale i cynizmie. To obraz o miłości cierpliwe znoszącej wady kochanej osoby i o momencie, kiedy trzeba powiedzieć, że to koniec.
Desperackie próby poznania kogoś na najbliższą noc, pełne strachu oczekiwanie na wyniki testu na HIV, niezobowiązujący seks, zdrady – te wszystkie tematy znamy już z innych filmów o życiu gejów. Po raz pierwszy możemy jednak zobaczyć film opowiadający o tym, że także życie w związku to rozpacz, tęsknota, zawód, zniechęcenie, strach i destrukcja.
W rolę Erika wcielił się Thure Lindhardt, duński aktor o włosach w kolorze platyny, znany zapewne wielu czytelnikom z przykuwającej uwagę roli we wstrząsającym „Braterstwie”. W produkcji „Zostań ze mną” udowadnia, że jest jednym z odważniejszych i lepszych aktorów grających gejów.
Bardzo dobry i mocny film. Polecam.
Produkcja USA
dramat, 101 min
Autorzy:
Krzysztof Halama (Walpurg)
Bloger (Walpurg.pl, Walpdrive.pl), witkacolog-amator, w sztuce lubiący groteskę, w ludziach – indywidualizm, w partnerach – testosteron, zapalony eMKaeMowiec (miłośnik komunikacji miejskiej). Mimo wszystko mężczyzna. Życiowe motto: „Lepiej być kanciastym Czymś niż okrągłym Niczym” (C.F. Hebbel)
Skomentuj