W swoim felietonie Obraza uczuć dla równych i równiejszych Jerzy Piątek utyskuje na trudności w walce ze zniesławieniem, obrażaniem, chamstwem, w skrócie – ochroną godności. Z tezami artykułu trudno się nie zgodzić – mam przed oczami wyrok sądu w Naszej Sprawie 2 i wiem, że musimy walczyć. Jednocześnie autor zapędza się chwilami i przyjmuje jednostronną optykę, co nie dziwi – w końcu walcząc o prawa pewnych grup trzeba przeorganizować prawa innych.
Czytam, że: konserwatywni chrześcijanie, poddani Watykanu, używają sobie publicznie na ateistach jak diabeł z grzeszną duszą. Oczywiście liberalni ateiści, wyzwoleni spod jarzma Watykanu, są mili i sympatyczni dla swoich katolickich nieprzyjaciół. Pakujemy się z radością w pułapkę antyklerykalizmu. Nie wiedząc kiedy, dochodzimy do sytuacji, w której istnieje model obywatela oświeconego. W modelu tym miejsce jest tylko dla nielicznych.
Temat można poszerzać i omawiać na wielu przykładach – Uschi Pawlik podała ostatnio jeden z nich (poseł Biedroń i jego kabarecik). Mnie uderza w tekście Jerzego Piątka fragment, na który pewnie mało kto zwrócił uwagę, bo wydaje się być tak oczywisty:
To bardzo smutne w kraju, na którego terenie znajdują się dowody zbrodni nienawiści wobec Żydów sprzed kilkudziesięciu laty.
Po pierwsze, dowody tej nienawiści nadal na terenie tego kraju są produkowane w postaci antysemickich, plugawych i durnych artykułów, wypowiedzi, działań. Po drugie – może by tak w końcu przestać wykorzystywać Holocaust? Mamy wiele innych tematów i nie musimy od razu uderzać w dzwon, który jest ciężki i budowany od średniowiecza. Ale jeśli nie potrafimy inaczej to proszę bardzo:
Jedną z podstaw strukturalnych antysemityzmu jest wyobrażenie o antropologicznej odmienności Żydów. To samo było swego czasu podstawą antysodomskich krucjat. Czytamy w XIX wieku, że pederaści mają inaczej ukształtowane twarze i członki, a ich fizjologia jest „odmienna”. Pewien austriacki poseł, Schneider, w mówił Sejmie Dolnej Austrii w 1896 roku:
Ponieważ żydzi nie przyznają nam praw człowieka, to nie może nikt żądać, abym i ja żydowi prawa człowieczeńskie przyznawał. Jestem zdania, że żydom nie powinno się dać ani czynnego, ani biernego prawa wyborczego, oraz, że obcowanie między ludźmi a żydami powinno podpadać pod sankcyę §. 129 a. ust. kar., mianowicie jako grzech przeciwko naturze.
Paragraf 129 dotyczył osób homoseksualnych. Zestawienie Żyda z homoseksualistą ma zatem wieloletnią, dobrze ugruntowaną tradycję. Dodając do tego oskarżanie Żydów o produkcję pornografii i rozbuchaną seksualność, hasło „Gay is the new Black” w kontekście historycznym należy przemianować na „Gay is the new Jew”. Stereotypy, choćby tak stare, nadal są żywotne.
Piszę o tym, bo mam wrażenie, że za sto lat nadal żywy będzie stereotyp geja-ateisty. Doskonale nam idzie jego upowszechnianie. Ale mnie zmęczyła walka o tolerancję poprzez negowanie praw innych do tworzenia wspólnot, wyznawania określonych wartości. Żyjemy w raju hipokryzji – cieszymy się z Wiary i Tęczy sprzeciwiając się Wierze. Wiara w samą Tęczę to dla niektórych za mało. Powinniśmy umieć to uszanować.