Rudolf Brazda, były więzień KL Buchenwald, prześladowany przez nazistów z powodu homoseksualnej orientacji, otrzymał w czwartek, 28 kwietnia, Legię Honorową, najwyższe odznaczenie przyznawane przez rząd francuski. Uroczystość odbyła się w miejscowości Puteaux (departament Hauts-de-Seine).
Rudolf Brazda przychodzi na świat w 1913 roku w Kraju Sudeckim, w czeskiej rodzinie, która do dzisiejszej Turyngii przywędrowała z monarchii austro-węgierskiej. Brazda odkrywa swój homoseksualizm w 1933 roku. To ważne wydarzenie w prywatnej biografii zbiega się z dojściem nazistów do władzy. Rudolf Brazda przeżywa w tym czasie swój pierwszy związek. Jako nieukrywający się homoseksualista szybko trafia pod lupę policji, która w 1935 roku aresztuje go pod zarzutem naruszenia paragrafu 175 kodeksu karnego.
Po sześciu miesiącach Brazda wychodzi z więzienia i wyjeżdża do Karlsbadu, gdzie poznaje kolejną wielka miłość. Jego partner związany jest z wędrowną grupą teatralną Fischli-Bühne. Przez trzy lata Rudolf podróżuje wraz z całą trupą po czeskim Kraju Sudeckim, z powodzeniem występuje też na scenie. W 1938 roku, po aneksji Sudetenlandu przez Niemcy hitlerowskie, grupa się rozpada. Żydowscy artyści trafiają do obozów zagłady, a Brazda w 1942 roku jest ponownie aresztowany z paragrafu 175 i trafia do Konzentrationslager Buchenwald, gdzie musi nosić stygmatyzujący różowy trójkąt (znak zarezerwowany dla gejów). Pracuje ciężko, podobnie jak inni homoseksualni współwięźniowie w kamieniołomie. Wkrótce znajduje inną pracę obozową, co zapewne uratowało mu życie.
Po wyzwoleniu obozu w 1945 roku Rudolf Brazda wraca do Czech, skąd wraz z Eddim, swoim kolejnym partnerem, emigruje do Francji, do Alzacji. Od początku lat 70. Rudolf i Eddi mieszkają w południowych Niemczech, w domu, który sobie zbudowali. Partner Brazdy umiera w 2002 roku. W 2008 roku, gdy w Berlinie odsłaniano pomnik homoseksualnych ofiar nazizmu, sądzono, że nie żyje już żaden naoczny świadek wydarzeń, które pomnik upamiętnia.
Okazało się, że to nieprawda – niemiecki Związek Lesbijek i Gejów LSVD odkrywa Rudolfa Brazdę. Były więzień Buchenwaldu staje się sławny – historię jego życia opisują niemieckie i francuskie media, sam bohater przyjmowany jest przez znanych polityków (m.in. przez burmistrza berlina Klausa Wowereita), bierze udział w kilku paradach LGBTQ.
Legia Honorowa dla Rudolfa Brazdy to pierwszy przypadek w historii, gdy tak ważne francuskie odznaczenie trafiło do ofiary nazizmu prześladowanej za swą orientację seksualną.
(jesch)
(źródła: blog swiatnacho, LSVD, Harvey Milk Foundation i inne)
Krótki dokument o Rudolfie Brazdzie (po niemiecku, z angielskimi napisami):
[Re: Legia Honorowa dla homoseksualnej ofiary nazizmu]
Hmm… Nie rozumiem. To za co właściwie dostał tę Legię?
[Re: Legia Honorowa dla homoseksualnej ofiary nazizmu]
Choćby za to , że przeżył.
Ignorancja pokolenia ’90+ przeraża mnie
[Re: Legia Honorowa dla homoseksualnej ofiary nazizmu]
Zmarł
http://www.washingtonpost.com/world/europe/rudolf-brazda-believed-last-surviving-gay-concentration-camp-prisoner-dies-at-98/2011/08/04/gIQAKc0qtI_story.html
[Re: Legia Honorowa dla homoseksualnej ofiary nazizmu]
@Marcin
Otóż nie, to nie ignorancja – po prostu uważam, iż wręczanie Legii Honorowej więzionemu homoseksualiście była niesprawiedliwe wobec wszystkich tych ludzi, którzy z innych powodów byli więzieni. Skoro tak, władze Francji powinny dać ten order wszystkim Żydom, Romom, Świadkom Jehowy i wszytskich pozostałych, którzy zostali zamknięci w obozach koncentracyjnych. A tego nie zrobiły i najpewniej nie zrobią.