Odetchnąłem z ulgą. Jeszcze parę tygodni temu pisaliśmy na homikach, że mieszkańcy greckiej wyspy Lesbos chcą się odciąć od homoseksualnych korzeni.
Grupa mieszkańców greckiej wyspy Lesbos domaga się od Greckiego Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek, by zaprzestało posługiwania się nazwą „lesbijka”. – To nasza nazwa geograficzna. Ja jestem Lesbijczykiem, a moja siostra Lesbijką. Tyle że nie może tego głośno powiedzieć bez ryzyka, że ktoś weźmie ją za homoseksualistkę – tłumaczył Dimitris Lambru po złożeniu pozwu sądowego „w obronie dobrego imienia wyspy”.
Na szczęści zdrowy rozsądek zwyciężył i lesbijki dalej zostaną lesbijkami. Sąd nie podzielił opinii trojga mieszkańców greckiej wyspy Lesbos, którzy utrzymywali, że kobiety o orientacji homoseksualnej obrażają ich tożsamość nazywając się lesbijkami. Zgodnie z orzeczeniem nie będzie więc sądowego zakazu używania pojęcia „lesbijka” i jego pochodnych. Sąd uznał, że pojęcie „lesbijka” nie definiuje tożsamości mieszkańców wyspy Lesbos, więc wolno się nim swobodnie posługiwać, w Grecji i na świecie. pisze PAP. Powodowie będą musieli zapłacić koszty sądowe – 230 euro.
Cieszę się wraz z przyjaciółkami lesbijkami tym sukcesem. A mieszkańcom wyspy Lesbos i całej Grecji, patrzącej ze świętobliwym wstrętem na homoseksualną przeszłość życzę większego dystansu … do samego siebie.
[Re: Lesbos zdobyte!]
czyli co jedno stowarzyszenie nie powinno mówić lesbijka a inni mogą?
bez sensu ten proces
[Re: Lesbos zdobyte!]
no, dziwny proces i dziwne wonty tych ludzi…
[Re: Lesbos zdobyte!]
czy lesbijczyk może być gejem? 😉