I kolejna czytanka, onet.pl przytacza tłumaczenie z New York Times. Zapraszamy tu:
http://zyciegwiazd.onet.pl/1353013,1,nie_jestem_gejem_skoro_pytasz,artykul.html
(Swoją szosą – niby dlaczego onet.pl podobne treści zamieszcza w dziale „Kobieta”?)
Na zachętę:
Kiedy gejowska plotka gdzieś już raz zakiełkuje, wzmacnia ją dosłownie byle co – określony wyraz twarzy, zbyt wielu przyjaciół w gronie gejów, bycie osobą starszą i wciąż niezwiązaną z nikim na stałe. Coraz częściej osoby publiczne stykają się z wścibskim zainteresowaniem na temat własnej orientacji seksualnej, co dawniej było uważane za niesmaczne.
- Media coraz chętniej zadają to pytanie, ponieważ bycie gejem staje się powszechnie znanym faktem z życiorysu – twierdzi Larry Gross, dyrektor szkoły komunikacji na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, autor wydanej w 2001 roku książki na temat homoseksualistów w mediach. O ile może to dobrze świadczyć o skuteczności ruchu na rzecz praw gejów, niektórzy ich obrońcy, a także socjologowie twierdzą, że wszystkie te historie i panika związana z zaprzeczaniem są kolejnym dowodem na to, że bycie gejem wciąż wiąże się z pewnego rodzaju napiętnowaniem przez społeczeństwo.
- Przynajmniej nie zakłada się już z góry, że każdy jest hetero – zauważa zajmująca się tematyką płci i seksualności Laura Grindstaff, profesor socjologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis.
Bardzo ładnie. Ale co z naszym rodzimym podwórkiem?
Przed nami terra (nie aż taka incognita) nie zawsze miłych panów i pań, co czasami nawet na homiki fukną, a sami nimi są. Pozdrawiamy te osoby serdecznie ;P (rozpoznają się same).
[Re: New York Times: kto z celebrities to homik?]
„Przed nami terra (nie aż taka incognita) nie zawsze miłych panów i pań, co czasami nawet na homiki fukną, a sami nimi są.”
A Ci, którzy nie fukają? Tylko fuckają się po cichu, a oficjalnie obnoszą z nową żoną? (Aż do następnego rozwodu…)
I nie robią z tego w „warszawce” tajemnicy, co innego w telewizorach: tam przyklejają uśmiech i ściskają swoje żony…
I do gejów nic oficjalnie nie mają… bo przecież nimi prywatnie są…