Przypomnijmy, z inicjatywy uczniów warszawskiego liceum Cervantesa miała odbyć się debata o granicach wolności słowa zainspirowana m.in. nieudanymi dniami tolerancji w LO Rejtana, gdy to okazało się, że Robert Biedroń w środę popielcową obraża uczucia religijne samą swoją obecnością. Debatę przeniesiono poza szkołę, gdyż Ministerstwo Edukacji ostrzegło dyrektorów szkół przed podobnymi, jak debaty, antywychowawczymi wybrykami.
W Collegium Civitas uczniowie wielu szkół, studenci i wszyscy zainteresowani stawili się tłumnie. Przybyli: Kazimiera Szczuka, Aleksandra Józefowicz z fundacji Ponton upowszechniającej wiedzę z zakresu zdrowia reprodukcyjnego, Wanda Nowicka z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Irena Dzierzgowska – b. wiceminister edukacji w rządzie Jerzego Buzka, Halina Bortnowska – przedstawicielka Komitetu Helsińskiego, a także posłowie PiS Artur Górski i Stanisław Pięta.
Szczególnie aktywny był ten ostatni, poseł z Bielska Białej, który uważa, że uczniowie nie mają żadnych praw, tylko obowiązki. Szkoła nie jest od tego, żeby uczyć o seksualnych dewiacjach takich jak homoseksualizm – zaczął poseł. Homoseksualizm jest tabu i to pewna zdobycz cywilizacyjna. Tak jak to, że publicznie nie załatwiamy swoich potrzeb fizjologicznych. Groził także, że doprowadzi do zwolnienia dyrektorów szkół, w których ktoś ośmieli się podnieść temat antykoncepcji. Gdy zwrócono uwagę, że szkoła wedle prawa jest zobowiązana do zaznajomienia uczniów z antykoncepcją w sukurs przyszedł drugi poseł PiS, absolwent Cervantesa Górski: To brak tolerancji wobec nas, dla których wartością jest dziesięć przykazań. Takie organizacje jak wasze [Ponton, Federacja – red.] są antydemokratyczne. Reprezentujecie mniejszość i staracie się większości narzucić zdanie.
GW zamieszcza wypowiedzi Wandy Nowickiej i Ireny Dzierzgowskiej. Nowicka do posłów PiS: Wyobrażacie sobie, że młodzież jest głupia i zła i jak tylko usłyszy coś o seksie, to natychmiast poleci go praktykować. To właśnie najwięcej tych tradycyjnie wychowanych przychodzi do nas z niechcianą ciążą, to oni łapią HIV. Bo w szkołach nie dostają tego, do czego szkoła jest zobowiązana: wiedzy. Irena Dzierzgowska, odpowiedzialna za edukację w rządzie Jerzego Buzka: Zgrzeszyłam, bo trzeba było wprowadzić obowiązkową edukację seksualną. To właśnie rodzice, którzy nie rozmawiają o niej z dziećmi, najgłośniej protestują. Poseł Górski nie mógł zareplikować, ponieważ wychodził: spieszył się na mszę.
Sami uczniowie bardzo chętnie podchodzili do mikrofonu i sala była wyraźnie podzielona. Dyrektor Cervantesa cieszyła się, że debata w końcu odbyła się, a w szkole nie miałaby tak różnorodnych wystąpień.
Od redakcji:
Cieszymy się, że wreszcie ktoś to powiedział. Homoseksualizm jest tabu i stanowi to wielki dorobek naszej cywilizacji. Po tak mądrych słowach postanawiamy poprawę, już będziemy cicho, nie będziemy gnębić zniewolonej większości i uniemożliwiać jej żyć zgodnie z dziesięcioma przykazami.
Choć drugiej strony, tym razem serio, gratulujemy ziemi bielskiej posła a Cervantesowi absolwenta. Gratulujemy też kościołowi kolejnych synów żonglujących pojęciem demokracji i zawłaszczających dziesięć przykazań. Populacja homików chrześcijan i homików rozsądnych ma prawo czuć się obrażona.
Info za gazeta.pl
[Re: Ile nam wolno pomyśleć, ile nam wolno powiedzieć]
Dlaczego oni mylą „przekonywanie do swojego polądu” z „narzucaniem swojego pogladu”? I kto tu komu coś narzuca?
[Re: Ile nam wolno pomyśleć, ile nam wolno powiedzieć]
Sondaże przedwyborcze, wynik wyborów i sondaże powyborcze pokazują jedno: 1/3 naszego społeczeństwa to zwolennicy absolutnego ciemnogrodu (LPR, PiS)
Pozostałe 2/3 to ludzie, którzy albo są zwolennikami wolności obyczajowej (SLD, SDPL itp) albo są zwolennikami dosyć milczącymi i zakrzyczanymi przez konserwę – Jana Rokitę (PO).
Dlaczego 2/3 Polaków pozwoliło na to, by 1/3 robiłą nam piekło?
[Re: Ile nam wolno pomyśleć, ile nam wolno powiedzieć]
„Dlaczego 2/3 Polaków pozwoliło na to, by 1/3 robiłą nam piekło?”
Bo to nieprawda? Interpretacja tych ułamków to tylko Twoja opinia, jak dokładnie konfrontujesz ją z rzeczywistością? Te ułamki są takie same dla wszystkich spraw obecnych w publicznej debacie? 1/3 ciemniaków, którzy dziwnym trafem wybrali „sobie” rząd, kontra 2/3 oświeconych głupoli, którzy sobie rządu nie potrafili wybrać? Demokracja zawiodła? (już widzę chór demagogów – „Jak w Niemczech za Hitlera!”) Sondaże pokazują, że poparcie dla wielu spraw, które wobec powyższej arytmetyki przypisałbyś jednej z grup nie rozkładają się tak ładnie. Sondaże się mylą?
A może zamiast dzielić na ciemniaków/jaśniaków zrobić coś innego? Pokombinuj…
pozdrawiam.
y.
[Re: Ile nam wolno pomyśleć, ile nam wolno powiedzieć]
Warsiawka zawsze lubiła dzielić świat na oświeconych-postępowych i ciemnogród-plebs…
[Re: Ile nam wolno pomyśleć, ile nam wolno powiedzieć]
Warsiawka zawsze lubiła dzielić świat na oświeconych-postępowych i ciemnogród-plebs…
[Re: Ile nam wolno pomyśleć, ile nam wolno powiedzieć]
Do Castanedy:
Z Tobą dyskusji nie warto prowadzić. Udowodniłeś/udowdoniłaś) już to na tym portalu. Więc nie prowokuj. Kup sobie lustro i wchodź w dyskurs.
EOT.
(Zrozumiałeś/zrozumiałaś? End Of Topic, czy jak wolisz nie w obcym języku: „Szerokiej drogi.”)