DF: Chciał Pan oczyścić Polskę moralnie?
Cugowski: Tak, tak, absolutnie. Byłem przekonany, że w Polsce tak dalej – jak przez ostatnie cztery lata – być nie może. Bliskie mi było, co mówił PiS o naprawie państwa, o sprawiedliwości, plus to, co mówiła Platforma o gospodarce, że trzeba obniżyć podatki, bo jeśli chodzi o gospodarkę, jestem szalenie liberalny. Nie jestem przeciwnikiem małżeństw homoseksualnych, to absolutnie potrzebne: sprawy prawne, spadkowe – mówię to jako osoba prywatna.
Źródło: „Tango z PiS-em”, Gazeta.pl
[Re: Cugowski za małżeństwami homo?]
I tak najlepsza Budka Suflera była bez Cugowskiego.
[Staszek, Staszek…]
Staszek, Staszek,
Pamiętasz lato ze snu,
Gdy pisałeś: „tak mi źle,
Urwij się choćby zaraz,
Coś ze mną zrób,
Nie zostawiaj samego, o nie”.
Żebrząc wciąż o benzynę,
Gnałem przez noc,
Silnik rzęził ostatkiem sił,
Aby być znowu w Tobie,
Śmiać się i kląć,
Wszystko było tak proste w te dni.
Dziecko spało za ścianą,
Czujne jak ptak,
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!
Powiedziałeś, że nigdy, że nigdy aż tak
słodkie były, jak krew Twoje łzy
REF:
Emigrowałem z objęć Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było, słońca zaćmienie,
Następne będzie, może za sto lat.
Plażą szły zakonnice, a słońce w dół,
Wciąż spadało nie mogąc spaść,
Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt,
Na Toyotę przepiękną, aż strach.
Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło,
Zaręczony był kiedyś, jak sen,
Z autobusem Arabów zdradził on go,
Nigdy nie był już sobą, o nie
REF
W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
Wypełzaliśmy na suchy ląd,
Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
Meta była o dwa kroki stąd.
Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
Czemu zgasło też nie wie nikt,
Są wciąż różni koło mnie, nie budzę się sam,
Ale nic nie jest proste w te dni.
[Re: Cugowski za małżeństwami homo?]
Bardzo mnie cieszy, że poważani artyści, wypowiadają sie pozytywnie na temat mniejszosci seksualnych. To może powoli zmieniac nastawienie ludzi 🙂
[Re: Cugowski za małżeństwami homo?]
Cugowski – biedny, szczery naiwniak…
mimo to, chwała mu, że umie się przyznać do błędu, i nie tkwi w nim z uporem.