Starsi ludzie nazywają to targowiskiem próżności. Większość jednak marzy, aby się tam znaleźć. Zobaczyć półnagie osoby o trudnej do sprecyzowania płci z powodu świecącej się skorupy brokatu. Zobaczyć ludzi, których rysy twarzy skutecznie zasłonięte są grubą warstwą makijażu. Zapewne większość z was chciałaby paradować środkiem ulicy wśród rozbawionych kumpli, śpiewając, bawiąc się i zapominając o codziennych problemach.
Tu można spotkać różne cuda. Najczęściej są nimi przebrani w damskie ciuchy mężczyźni z pióropuszami na głowie. Na co dzień są przykładnymi mężami, a tego jednego dnia zamieniają się w showmenów. Ale nikt szczególnie się tu nie wyróżnia, bo tęczowe pióra i kolorowe maski są tu mile widziane, jeśli nie powiedzieć – obowiązkowe. Wszyscy się cieszą i – co z naszej perspektywy wygląda dość dziwnie – nikt nie protestuje. Zresztą komu w głowie protesty, gdy trwa karnawał. Większość bawiących się tu ludzi przyjechała setki, jeśli nie tysiące kilometrów na największy i najbardziej znany bal pod gołym niebem w Rio.
Czym różni się karnawałowa zabawa w Rio od parady gejów i lesbijek? Przyglądając się zdjęciom z obu imprez można odnieść wrażenie, że niczym. No, może temperaturą otoczenia. O ile ta pierwsza impreza przyjmowana jest ciepło i jest społecznie akceptowana, o tyle „parada odmieńców” – jak nazywają ją jej przeciwnicy – jest wytykana palcami i nawet latem daje się wyczuć chłód. Dwa bardzo podobne wydarzenia, opierające się na tej samej idei są odbierane diametralnie różnie. Nie ma reguły kto patrzy: oni, czy my – geje i lesbijki. Aby pokazać wam jak złudne jest nasze spojrzenie na te imprezy proponuję zabawę, którą pokazała nam kilka miesięcy temu dr Katarzyna Bojarska. Które z poniższych zdjęć pochodzą z parady gejów i lesbijek a które z karnawału w Rio? Odpowiedzi szukajcie pod artykułem.







Co szczęśliwsi mogą być bezpośrednimi świadkami tournee Państwowego Baletu Męskiego z Sankt Petersburga. Występy odbywają się w ekskluzywnych salach największych teatrów na świecie. Pochlebne recenzje, mimo wysokich cen biletów przyciągają miłośników sztuki nie pozostawiając na widowni wolnego miejsca. Ubrani w kobiece sukienki, przesadnie wymalowani tancerze wyglądają na scenie kiczowato i śmiesznie. A świadomie wybrany repertuar z dużą ilością ról przeznaczonych pierwotnie dla kobiet (np. „Jezioro Łabędzie” Czajkowskiego) tylko uwydatnia tę groteskę.
Równie kiczowato i śmiesznie wyglądają Drag Queen i Drag Kings, którzy swój show opierają na tym samym pomyśle co mistrzowie baletu. O ile o męskim balecie z Sankt Petersburga gazety rozpisują się z uwielbieniem, o tyle występy Drag Queens przemijają niezauważane lub, w najlepszym razie, traktowane są jako ciekawostka z innego świata. Wydaje się, że strój artystów, który dopiero co był atutem przedstawienia stał się barierą nie do przekroczenia. Czyżby wygląd faceta przebranego za kobietę przeszkadzał? Dlaczego w takim razie ten sam facet ubrany w baletki jest obiektem zainteresowania massmediów? Choć trudno porównywać pracę zawodowych tancerzy z występami drag queens, ze stylistyką wprost z kolonijnych przedstawień, to istota tych przedsięwzięć jest taka sama.
Co w takim razie jest dobre, a co złe?
Co przystoi, a co się spotyka z potępieniem?
Czy warto przejmować się społecznymi gustami, skoro są one tak kapryśne i zmieniają się przez stulecia?
Co wpływa pozytywnie na nasz wizerunek a co pogrąża nas w stereotypach?
Czy geje i lesbijki powinni dążyć do upodobnienia się do społeczeństwa, czy powinniśmy – wręcz przeciwnie – szokować i dziwić kolorową odmiennością?
PS. Jedynie pierwsze zdjęcie pochodzi z gejowskiej parady…
[Re: Czas na post]
Roznica miedzy karnawalem w Rio a parada rownosci jest nastepujaca: W rio mozna zachwycac sie pieknymi, zgrabnymi, opalonymi kobietami z duzym biustem, a na paradzie rownosci oprocz Drag queens ze sztucznym biustem i skrzetnie ukrywanym fiutem oraz Drag Kings ze skarpetami badz ogorkami w rozpozporku nie ma nic godnego zobaczenia.
[Re: Czas na post]
>>>>lexi – byłeś na paradzie? widziałeś??? sprawa gustu, ja wolę męskie torsy niż trzęsące się tyłki:-)
różnica jest – i parada i Drag Queen są zwiazane nerozerwalnie z pedalstwem. czyli są trefne i nieprzyzwoite…
a jak bylo z Aleksandrem? póki nie wiadomo że on bi, był wielki wódz i geniusz. Ale w aspekcie jego bi – to on już nie taki wielki:-I
[Re: Czas na post]
Erico: nieprzyzwoite to jest sikanie w bramie a Drag Queen to juz rodzaj kultury – camp, queer… swiat juz przez to przeszedl a my dopiero sie tego uczymy i poznajemy
[Re: Czas na post]
lexi, gdzie ty widzisz na zdjeciach powyzej te piekne, zgrabne, opalone kobiety z duzym biustem?
[Re: Czas na post]
Karnawał w Rio, to już tylko atrakcja dla bogatych turystów. Najlepsze karnawały są na Trynidadzie i innych pobliskich krajach wyspiarskich. A parada, ja parada: muzyka, kolory, pióra itd. Nie rozumiem przeciwników wszelkich parad – chyba są zazdrośni, że innym jest wesoło i się dobrze bawią. 😀
[Re: Czas na post]
taaaa, tam na zachodzie to zabawa,
w Polszcze protest event
[Re: Czas na post]
A kto normalnie i trzezwo myslacy moze sie dopatrzyc w takich paradach czegos złego? Chyba ktos kto sam ma chore myśli i jakies koszmarne frustracje ! Chodzi o zabawe ! O nic wiecej. Nikt nikomu krzywdy tym nie robi!
[Re: Czas na post]
To dopiero niezła zabawa, tylko trudno sobie ją wyobrażić w naszym mateczniku wartości bozioojczyżnianych. Grałem kiedyś w kapeli gdzie używana była technika performance coć w klimatach drug queen i wielu ludzi uważało to za dziwadzlwo nawet raz nam koncert w jednymz MDK w krakowie. A na koniec pozdrawiam swoją bylą kapelę „CORE OF CENTER” z Krakowa